Granat i szkło

Jola ostatnio pisała o połączeniu pereł z koralami crackle i żartowała, że dla niektórych to przestępstwo. A co powiecie na połączenie ich z granatem?! Moim skromnym zdaniem każde połączenie jest dozwolone, przecież w przeciwnym razie będziemy stali w miejscu, zamiast się rozwijać.

Tak więc powstał naszyjnik z granatów, posrebrzanych przekładek i wspomnianych już kul crackle.

Miało być fioletowo

No właśnie. W szufladzie ogłoszono fioletowe wyzwanie. A ja tak długo nie mogłam się zdecydować, czy fiolet połączyć z zielonym, czy z żółtym, że wreszcie wrzuciłam jedno i drugie. W rezultacie mało jest fioletu w tym fiolecie. 

Naszyjnik jest prosty, krótki, na elastycznej żyłce. Małe kuleczki jadelitu i marmuru połączyłam z nieregularnymi kamieniami bursztynu i awenturynu. Wyszło takie sobie coś ;-)

Hematyt w klatce

Tym razem będzie ciężko. Kule hematytu w drucianej siatce i nieregularne szare szkiełka.

Koralowe kolczyki

I znowu biały koral ;-) Ale zakochałam się w nim ostatnio i nie chce mi przejść ;-)

Kostki i posrebrzane oponki-przekładki: 

 

Kule, kostki, duże posrebrzane ogniwka i przekładki-kwiatki:

Same dobre wieści

Dobra nowina numer 1:

Wygrałam trzecie wyzwanie "Koral i perła". Jestem szczęśliwa i zdumiona, bo nie lubię pereł, zawsze wydawały mi się pretensjonalne i napuszone. Stąd pierwsza moja myśl po ogłoszeniu tematu - tym razem sobie odpuszczę. Ale zaraz potem pojawiła się druga myśl - przecież nie będę podejmować tylko tych wyzwań, które mi pasują, bo to nie na tym polega. No i zrobiłam naszyjnik, który się spodobał. Wielkie, wielkie dzięki wszystkim, którzy na mnie głosowali 

;-)))

Dobra nowina numer 2:

Dziś przyszła paczka z kolczykami, które wygrałam w candy u Joli-Zoli. To moje pierwsze wygrane candy, mogę więc stwierdzić, że zaczyna się do mnie uśmiechać szczęście.

;-)))

Zdjęcie pochodzi z bloga Joli.

Koniki morskie

Tym razem coś prostego. Zazwyczaj bawię się kolorami, więc dla odmiany postanowiłam zrobić kolczyki bez kamieni, z samych tylko posrebrzanych elementów.

Koralowe bransoletki

Mojego zachwytu nad koralem ciąg dalszy ;-)

Bransoletka koralowo-koralowa:

I koralowa z karneolem:

Podałam dalej

Drobiazgi w zabawie "Podaj dalej" wysłałam już jakiś czas temu, ale właśnie się dowiedziałam, że trudno mnie zidentyfikować ;-) Pokazuję więc, co popełniłam ;-)

Dla Moniki:

Dla Eumychy:

Dla Boniusi:

I jest ktoś, kto chciałby czerwone, ale chwilowo nie mam materiału ;-(

Klejnot Nilu

Zwany też szmaragdem Nilu. Strasznie mi się spodobał ;-)
Niestety na zdjęciu nie widać jak pięknie mieni się drobinkami zieleni.

I przypominam o moim candy ;-)

Nefretete

Trochę orientalnie tym razem. Duże posrebrzane koła, nefryt, granat i posrebrzane przekładki.

Dostępne tu.

Piknik Rycerski

Impreza odbyła się co prawda 30.05, ale nie ja robiłam zdjęcia i dopiero dzisiaj udało mi się je zdobyć ;-)
Poza tym, że lało, grzmiało i wiało wszystko się udało;-)
Ale mi się zrymowało ;-)

Candy z okazji urodzin

Postanowiłam  zorganizować u siebie małe candy. Jest okazja, a jakże, w przyszłym miesiącu kończę... 150 lat ;-) Do wygrania jest taki sobie naszyjnik:

Zasady takie same jak zwykle, komentarz pod postem i info o zabawie na swoim blogu. Zapisy trwają równy miesiąc.

Szydełkowce, guzikowce, koralowce ;-)

Kolczyki szydełkowe ozdobione tym i owym ;-)

Koła z guzikami:

Łezki z drewnianymi koralikami:

Koral niejedno ma imię

Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.

A jaki to właściwie jest kolor ???

Do tego naszyjnika użyłam białego, zielonego i turkusowego, ale jest jeszcze czarny, różowy, o klasycznej czerwieni nie wspominając. A wszystkie piękne! ;-)