it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

30.5.11

Jak balsam są dla ucha morskie opowieści

Kolejne wyzwanie, z którym postanowiłam się zmierzyć, to Morska Opowieść. Nie wiem dlaczego temat skojarzył mi się od razu z piratami, może dlatego, że moja córka jest wielbicielką kapitana Jacka Sparrowa ;-)
Tak więc poczyniłam piracką bransoletkę. Zawieszka jest dość duża i nie wiem na ile będzie przeszkadzała w noszeniu, ale to przecież praca konkursowa, do oglądania głównie ;-)





















I na dodatek piracka piosenka ;-)
http://youtu.be/C12snE-C-HY

29.5.11

Znowu kolorowe wyzwanie ;-)

Muszą przyznać, że wycwaniłam się troszkę. Bo założenie jest takie, że prace mają być nie publikowane wcześniej, ale, że nowe, to już nie. Więc wygrzebałam zdjęcie kolczyków zrobionych na urodziny koleżanki mojej córki. Fotki dotąd nie pokazywałam, więc chyba się załapię ;-)






















Zdjęcie zgłaszam na wyzwanie w Art-Piaskownicy.

Asjah marzy...






















Asjah też ma marzenia. Nad kałużą przycupnęła kobieta w... pewnym wieku dłubiąca sobie czasami coś z koralików. Patrzy i widzi małą, ale przytulną galeryjkę, a nad nią szyld:

A-ARACHNE 
BIŻUTERIA ZE WSZYSTKIEGO

W środku trzy stoliczki, spory wybór herbat, do każdej kruche ciasteczko, a na  ścianach jej wytworki.
Myślicie, że kiedyś się uda?

23.5.11

Doniczki na ludowo

Koleżanka zamówiła. Długo się z nimi woziłam, bo albo nie miałam odpowiednich serwetek, albo czasu, albo ... sama nie wiem. Wreszcie wzięłam się w garść, ale nie jestem zadowolona :-(





Kolorowe wyzwanie

Najnowsze wyzwanie w Szufladzie, to kolory: turkusowy, brązowy i biały. I tak się złożyło, że już jakiś czas temu zrobiłam sobie bransoletkę w tych barwach, ale jakoś nigdy nie chciało mi się jej obfocić. Teraz nadeszła okazja, więc pokazuję ;-)


21.5.11

Czerwone korale

Coś dawno nie było u mnie supełków ;-) 
Te koraliki kupiłam z myślą o szydełku, ale jak już przyszło co do czego, to wyszło jak zawsze ;-) Ludowy naszyjnik z drewna i lnianych sznurków w dwóch kolorach.




20.5.11

Zawartość torebki (torby;-)


Tak to się u mnie prezentuje, przynajmniej dzisiaj, bo zawartość torebki, jak i jej właścicielka, zmienną jest;-)
Zdjęcie zrobiłam na wyzwanie w Art-Piaskownicy.

19.5.11

Turkusowo dla pani Lidki

Miał być skromny zielony komplet, pasujący do korali, które pani już ma. Korale co prawda są szklane, ale ten zielony turkus był do nich najbardziej podobny. Mam nadzieję, że się spodoba ;-)




9.5.11

Dana Maebdh

Kolejny napad lnianego szału zaowocował takim prostym kompletem. Całość psuje jedynie fakt, że dłubałam z tego, co mi zostało pod ręką, a więc koraliki są plastikowe ;-) Wydaje mi się jednak, że nie niszczy to ogólnego wrażenia pierwotnej dzikości. 
Oto Dana Maebdh, Panna Polna:























Kolczyki na miedzianych biglach i bransoletka wiązana na sznurek.

6.5.11

Jeszcze z lasu













5.5.11

Królowa Nocy

Wczoraj wieczorem miałam kolejny napad zabaw z lnem. Ale żeby się nie powtarzać postanowiłam udowodnić, że z tego materiału można wykonać też biżuterię w zupełnie innym stylu. Tak więc len jest czarny a ozdoby, to małe posrebrzane kulki. Trochę gotycka kolia z tego wyszła, ciut drapieżna, ciut elegancka.






















Niestety zdjęcie jest tylko jedno, bo bateria mi wysiadły :-(
Kolia jest krótka - 44 cm - prawie obroża. Z tyłu zapinana na posrebrzany federing.

I jeszcze kawałek muzyczny - Aria Królowej Nocy, oczywiście ;-)


P.S.
Postanowiłam zgłosić tą pracę na wyzwanie tu: