Pierwszy wisior to dość duży (8 cm średnicy) lniany kwiat na sznurku. Płatki ma ozdobione żółtymi turkusami. Mój mąż skomentował to tak: Myślałem zawsze, że turkus jest niebieskozielony ;-) Ano nie zawsze, nie zawsze, może być i różowy i biały i żółty właśnie.
Drugi jest bardziej klasyczny, to "oprawiony" w len koral otoczony zielonym awenturynem. Gdy oplatałam środkowy kamień, miałam przez chwilę wrażenie, że to srebrny wisiorek, szlachetny kamień oprawiony w szlachetny metal. Może to ze względu na prostą, okrągłą formę, może ze względu na sam kamień?