it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

26.11.12

Time for Africa

Od pewnego czasu podziwiam biżuterię tworzoną przez Wielkiego Słonia w Czerwone paski. Inspirowana klimatem afrykańskiej dżungli, prosta, surowa wręcz, dokładnie to co tygrysy lubią najbardziej. Nic więc dziwnego, że zaraziłam się tym klimatem i sama stworzyłam coś w tym stylu.
















Powstał skromny komplet - naszyjnik z dużą drewnianą kulą ozdobioną techniką decoupage.
















I drewniana bransoletka ozdobiona serwetka z tym samym motywem lamparcich cętek.


23.11.12

Zbiło misię ;-)

No przecież się nie przyznam, że sam zrzuciłam ze stołu pojemnik na cukier, prawda? A poza tym, czy to moja wina, że był szklany z ceramiczną pokrywką i ta pokrywka pękła była w kilku miejscach? No nie moja przecież! Niemniej jednak stanęłam przed problemem braku odpowiedniego naczynia i stwierdziłam, że skoro to misię ze stołu spadło, to sama zrobię nowy. Na warsztat wzięłam słoik po kawie made by Biedronka. Lubię te słoiki, maja ładny kszałt i są dość pojemne, więc idealnie nadają się do kuchni do przechowywania różnych różności. Wyszło takie coś:

A jak się już rozkręciłam, to zmalowałam od razu drugi słoiczek. Jeszcze nie wiem, co w nim będzie, na wazon jest za mały. No cóż, coś wymyślę:

 I jeszcze fotka obu razem, tak się jakoś przy aparacie rozkręciłam ;-)







20.11.12

Jak co roku...

... jesienną porą trzeba zaopatzyć rodzinę w ciepłe nakrycia głowy. Dwie czapki, a właściwie bereciki, zrobiłam - większa moja, mniejsza Tuśki.


16.11.12

A po zimie przychodzi wiosna

Nadeszła pora roku, którą najchętniej bym przespała. Późna jesień i zima to zdecydowanie nie moje klimaty, jak co roku o tej porze, oświadczyłam rodzince: jestem misiem, obudźcie mnie w marcu! Niestety to niemożliwe, więc umilam sobie czekanie na wiosnę tym co lubię najbardziej, czyli plątaniem sznureczków.
Pierwszy świrus jest biały, zimowy. Choć nie lubię jak mi zimno, to jednak zimowe krajobrazy na zdjęciach oglądam z przyjemnością. Dlatego powstał naszyjnik z białych i przejrzystych korali - drewna, plastiku, szkła, opalu, koralu, nefrytu, lodowego kryształu.















A ponieważ nawey po najdłuższej i najsurowszej zimie przychodzi wiosna, drugi świrus jest radosny, zielony z odrobiną różu, jak kwiaty na łące. Tym razem tylko drewniane korale.







7.11.12

Lnu ciąg dalszy

Powstały trzy kolejne lniano-drewniane bransoletki.