it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

30.6.11

W parku byłam

W takim zwyczajnym miejskim parku, gdzie nie da się tak stanąć, żeby nie było widać ulicy. Ale jest dość duży i zadbany, blisko domu i budzi we mnie miłe wspomnienia, bo bawiłam się w nim jako dziecko. Dziś byłam tam z moimi dziećmi. Nie pierwszy raz, ale tym razem namówiły mnie, żebym wzięła ze sobą aparat i uwieczniła ich wspinaczki po drzewach. No i proszę, moje trzy małpki w akcji ;-)




















A jak im się już znudziło i maluchy poszły do piaskownicy usiadłam na ławce i zaczęłam pstrykać niebo. Pisałam, że z tym już koniec, ale spokojnie, na wyzwanie już tego nie zgłoszę, tylko tak sobie a muzom ;-)


























To było godzinę temu. A teraz siedzimy w domu, a za oknami grzmi i leje ;-)

27.6.11

Królowa jaśminowa

Zamierzam dopuścić się małego przekrętu i zgłosić jedną pracę na dwa wyzwania ;-) Wiem, wiem, to nieładnie. Ale w Kreatywnym Kufrze tematem jest czerń, a mnie fascynuje gotyk i wszystko, co się z tym łączy, w tym czarne koronki. A w Szufladzie tematem jest fascynacja. I tak mi te kolczyki pasują i tu i tu.
Towarzyszki, wybaczcie ;-)























I Gałczyński na dokładkę, w końcu czerwiec mamy.

Ja jestem noc czerwcowa,
królowa jaśminowa,
zapatrzcie się w moje ręce,
wsłuchajcie się w śpiewny chód.

Oczy wam snami dotknę,
napoje dam zawrotne
i niebo przed wami rozwinę
jak rulon srebrnych nut.

Oplącze was to niebo,
klarnet uczynię z niego
i będzie buczał i huczał,
i na manowce wiódł.

Ja jestem noc czerwcowa,
jaśminowa królowa,
znaki moje są: szmaragd i rubin,
i pieśń moja silniejsza niż głód
.


26.6.11

Wiosna w lesie

Kolorowo na pięciu stalowych linkach. Kamienie i elementy posrebrzane.




Poprzez gałęzie patrząc

I jeszcze jedno. Obiecuję, że to już ostatnie ;-) Do Art-Piaskownicy, oczywiście ;-)


25.6.11

Niebo błękitne nade mną

A dziś było pogodnie:




















Zabawy w Art-Piaskownicy część druga ;-)

24.6.11

Czarne chmury

Kolejna Foto-Gra w Art-Piaskownicy i kolejny fantastyczny temat: Jak w niebie. Ponieważ niebo nad nami ostatnio zmienne jest, postanowiłam zrobić kilka fotografii, żeby tą zmienność uchwycić. Dziś było ciemne i burzowe:


22.6.11

Projekt motyl


Zasady i założenia projektu są dokładnie omówione tu, dlatego nie będę się na ten temat rozpisywać. Powiem tylko, że zgłosiłam chęć uczestnictwa i wydziergałam motyla szydełkiem. Działałam zupełnie po omacku, żadnego wzoru, żadnych wskazówek - wielka improwizacja. Więc się trochę wygina i marszczy, niestety.



20.6.11

Powrót guzików

Od ósmego marca minęły ponad trzy miesiące i wstręt do guzikowych broszek minął. Powiem więcej, wróciła chęć do ich dziergania. Tak więc popełniłam cztery różne brochy z różnymi guzikami, oto one:

























I wszystkie hurtem:

16.6.11

Novamoda.pl

Tralalala!!! Zawitałam do sklepu Novamoda.pl!!! Poznaniacy mogą znaleźć moje biżutki na ul. Wierzbięcice 25. Wszystkich innych zapraszam tu:


14.6.11

Ciem ;-)

















Nie wiem, czy dobrze widać, ale ta ćma ma główkę pokrytą jakby futerkiem. Wyglądała jak mały pomponik. Zrobiłam to zdjęcie na weselu, mnóstwo ciem przysiadło na parapecie przy lampie, ale ta była wyjątkowa. Co nie znaczy wcale, że tylko owady obserwowałam, bawiłam się znakomicie ;-)

12.6.11

Chwalę się ;-)

A jest czym, bo wygrałam candy u Myosthis. Już jakiś czas temu co prawda, ale tak mi ostatni tydzień zleciał, że pokazuję cukiereczka dopiero dziś.






















Poza tym postanowiłam zrobić sobie prezent i kupiłam naszyjnik u Kicy. Zachorowałam na niego i koniec, musiałam go mieć ;-)


9.6.11

Niebieskości

Lato kojarzy się z błękitem. Błękit nieba, wody w jeziorze, błękitna sukienka... błękitna i moja biżuteria.

Naszyjnik na trzydziestu (!) lnianych sznurkach:





















Kolczyki z lnianych nici i błękitnych szkiełek:























I bransoletka na drucie pamięciowym z przewagą szkła crackle, ale znajdzie się na niej i parę niebieskich plastikowych kulek:


Jestem straszna i wściekła...

Kto się zbliży na łokieć,
W krtań mu wsunę paznokieć!
A kto bliżej podskoczy,
Temu wydrapię oczy!
Jestem straszna i wściekła,
Rodem z samego piekła!
Mam duszę ponurą
I diabła mam pod skórą!
Brat mój - wąż, siostry - żmije!
Kogo dotknę - zabiję!
Zabitego w piec wkładam
I smażę go i zjadam!
                    /B. Leśmian: Baśń o rumaku zaklętym/


Czytałam te baśnie jako dziecko. Nie pamiętam ile miałam lat, ale biorąc pod uwagę, że nauczyłam się czytać mając pięć, raczej niezbyt dużo. I tak mi się ten tekst skojarzył a'propos wszelkich dyskusji o przemocy w filmach i wpływie, jaki to wywiera na dzieci. Słodziutki wierszyk, prawda? Inna sprawa, że podobno nie jestem zupełnie normalna, więc pewnie to wszystko przez Leśmiana właśnie
;-)))

6.6.11

Trza mieć granat na weselu

Bo to nigdy nie wiadomo, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie ;-)
W sobotę wybieram się na wesele i postanowiłam sama sobie zrobić prezent na tą okoliczność. Miało być delikatne, eleganckie, i, co chyba najważniejsze, wykonane a tego, co już mam, bez konieczności uzupełniania zbiorów, bo wesele i tak nieodłącznie wiąże się z wydatkami. I tak powstał naszyjnik z granatów. Naszyjnik, nie różaniec, choć nad tym się już też zastanawiałam w okresie okołokomunijnym ;-) 
A tak, przy okazji, kiedy czytałam to opowiadanie w podstawówce, myślałam, że różaniec naprawdę zrobiony był z bomb. W końcu wojna była ;-)
Tak prezentuje się moja ozdóbka i uzbrojenie w jednym ;-)


2.6.11

Summer Wine

Siłą rozpędu się tocząc stworzyłam jeszcze jedną bransoletkę:





















Pięć stalowych linek, różowy i biały koral (ten ostatni w szczątkowych ilościach, bo tylko tyle mi zostało), jaspis czerwony, turkus i małe metalowe kuleczki.

A i córuś moja nie próżnowała:















Pamięciówka, koraliki szklane i plastikowe.

I Summer Wine, do posłuchania ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=-chTyRHM6U4