it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

30.9.10

Broszki z lnu (znowu)

Udało mi się dostać lniane nici w kolorach innych niż biały i naturalny. Więc siadłam i zrobiłam broszek kilka.

Pomarańczowa z niebieskimi koralikami:

Czarna z koralikami bordo i przejrzystymi:


 Niebieska z posrebrzanymi przekładkami:

Pomarańczowo-beżowa z pomarańczowymi koralikami:

I na koniec MOJA WŁASNA, już przypięta do torebki, kolor naturalny + plastikowy koralik imitujący rubinowe szkiełko:

Kaktusy

Rodzinna wycieczka do palmiarni. Odbyła się co prawda w czerwcu, ale dopiero teraz dostałam płytkę ze zdjęciami. Skoro nie ja je robiłam, to mogę się nimi bezkarnie zachwycać ;-)

















































A to mój ulubiony - stołek teściowej:
















W ogóle uwielbiam kaktusy, wizyty w palmiarni mogłabym ograniczyć do tej jednej sali ;-)

25.9.10

Kup pan cegłę

Postanowiłam i ja spróbować i otworzyłam blog-sklep, gdzie będzie można kupić moje prace. Zapraszam serdecznie:

Kup pan cegłę

Postanowiłam i ja spróbować i otworzyłam blog-sklep, gdzie będzie można kupić moje prace. Zapraszam serdecznie:

24.9.10

Kolczykowa wymianka w Szufladzie

Miałam niesamowite szczęście i załapałam się na kolczykową wymiankę. Od Agaty dostałam taką śliczną paczuszkę:
















Były co prawda trzy herbatki, ale jedna nie dotrwała do sesji zdjęciowej ;-)

I jeszcze fotka samych kolczyków:






















A ja zrobiłam takie coś. Pomysłodawcą była moja córka, która koniecznie chce robić to co ja ;-)


23.9.10

Świrus turkusowy




















Zwariowane korale na pięciu bawełnianych woskowanych sznurkach. Sznurki są ogniście turkusowe, powiązane w supełki i ozdobione najróżniejszymi koralikami z drewna, szkła, ceramiki, żywicy i plastiku.

Oba poplątańce (ten i miszmasz z poprzedniego posta) dostępne na mojej Alei Artystów

22.9.10

Miszmasz

Czyli wszystkiego po trochu - lniane sznurki, a na nich różnokolorowe korale, głównie drewniane, ale znajdzie się też szkło, plastik, fimo i kilka nieregularnych kamieni ozdobnych. Totalnie zwariowane ;-)





















































Kilka godzin później:
Pamiętacie propozycję prowadzenia wędrownego pamiętnika? Wysłałam dziś notesik do Eumychy, bo jej komentarz był pierwszy. Z tym, że to nie wędraś, nie chodzi mi o scrapowe dziełka, tylko o klasyczny wpis do pamiętnika. Jakiś cytat, czy coś innego, co nam utkwiło w głowie. Osoby, które są chętne do zabawy proszę o wysłanie mi adresu na maila.

20.9.10

Dzieci kwiaty



















Małe kostki różowego korala i walce fimo, gotowce niestety ;-)

16.9.10

Koty dla mamy

Koniecznie chciałam,żeby moja mama dostała na urodziny coś zrobionego przeze mnie. A że kolczyków nie nosi, a innej biżuterii też niewiele, to padło na serwetnik. Wymyśliłam sobie wzór z kotami, bo mama lubi te zwierzęta. No i kicha - po raz pierwszy spróbowałam ze spękaniami i po wyschnięciu okazało się, że farba odłazi. Czy można to jeszcze jakoś uratować?!


















































14.9.10

Van Canto, próbka nowego albumu

Kolejny kawałek niemieckiej grupy, który mnie powalił na kolana, tym razem nawet perkusji nie ma. Eh, aż by się chciało dosiąść do tego ogniska ;-)

12.9.10

Candy jesienno-rocznicowe

Z dwóch powodów. Po pierwsze chciałabym jakoś przedłużyć lato. Po drugie jestem z Wami już od roku i ten rok był dla mnie bardzo ważny. Dlatego komplet z poprzedniego posta postanowiłam komuś podarować. Zasady są takie jak zawsze: komentarz pod tym postem i podlinkowane zdjęcie na swoim blogu. 














Do wygrania jest cały komplet, choć tu fotka tylko kolczyków.

11.9.10

Tropicana - na rozgrzewkę

Mały zastój u mnie, więc pokazuję coś starego, z czasów, kiedy świeciło słońce ;-)















































Szklane perełki i posrebrzane delfinki.

9.9.10

Milczenie owiec

                              I

                              Na dolinie, kierdle łowiyc,
                              Bacujom hań, trzej bacowie.
                              Dwóg z jednyj wsi, sługi złego,
                              złowieli sie na obcego.

                              Cza go zabić łowce jego brać,
                              nikt tu po nim nie bedzie płakać.

                              Nie bronieł sie naz baca przed zbojami,
                              kozoł sie chować ka kłosor z łowcami,
                              trombite powiesić nad swoim grobem,
                              moze holny zagro kiedy mu...

                              II

                               Staro matka  doma ceko,
                               synka nima, pies nie sceko.
                               Posła hole, sukać kany,
                               podzioł się jej, syn kochany.

                                I poznała łowce syna dwie,
                                kie dwog bacow redykało się.

                                Do Pana Boga zaroz zawołała,
                                co by tych zbójow przywaleła skała,
                                coby pogineły ich łowiyc stada,
                                ale Bóg trombity słuchoł w tej...

                                Staro matka doma ceko,
                                synka nima, pies nie sceko...                                                                  
 
          
                                                                                 





        


                                                  


                                 CZAPKI Z GŁÓW!!!

7.9.10

Biała brocha

Mogę się już pochwalić broszką, którą zrobiłam dla Margarete:





















Lniana nić (a jakże;-) i szklane koraliki. Pierwszy raz wrabiane, nie przyszywane, mam nadzieję, że się udało ;-)

5.9.10

Turkus i len

Zabawy z lnianą nicią ciąg dalszy. Tym razem połączyłam dwa jej kolory w komplecie. Naszyjnik-obroża i bransoletka wyszywane dużymi nieregularnymi turkusami. Turkusy pełnią też rolę guzików.

Mam też zwariowany projekt, oczywiście z lnem w roli głównej, ale muszę poczekać na przypływ gotówki, a tu wrzesień, początek roku szkolnego i wszystko, co się z tym wiąże, niestety.


3.9.10

Pożegnanie lata i podziękowania za pajączka

Ostatnio ciągle biorę udział w jakiś zabawach i wyzwaniach. Tym razem Marzena ogłosiła Wyzwanie Jesienne. No to zrobiłam naszyjnik:











































































Opale, bursztyny i jaspis czerwony na trzech splecionych linkach. Łącznikami są szklane malowane kule.

Jak pewnie zauważyłyście, zmieniłam trochę mój image. Dziękuję Mariuszowi za udostępnienie zdjęcia.

2.9.10

Sztuka naiwna

Pomyślałam sobie, że naiwność, to głównie cecha wieku dziecięcego. A że w tytule mowa była też o folklorze, spojrzałam na to jak na wiek dziecięcy naszej kultury. I tak powstał naszyjnik ze sznurka, takiego zwykłego, do pakowania. Sznurek strasznie się strzępi, od biedy może przypominać słomę. Wisior ozdobiłam koralami z metalu, tak, żeby wyglądał na prahistoryczny. (Nie jestem kulturoznawcą, to tylko moja luźna interpretacja tematu).

















Niestety, sznur strasznie gryzie, więc można go nosić jedynie na golf, albo po prostu powiesić na ścianie. Może tak nawet lepiej, bo na dodatek śmierdzi owczą wełną ;-(

1.9.10

To lubię 2

Brałam już udział w tej zabawie na moim pierwszym blogu, ale dostałam kolejne zaproszenie, od Wiedźmy, a lubię tyyyle rzeczy, że ze spokojem wystarczy.

Lubię:

Orzeszki ziemne (niestety ;-)

Lody pistacjowe

Szydełkować

Grzebać w necie

Łazić po lesie

Po mieście też

Spać

Kryminały (wszystko jedno czy w tv czy na papierze)

Fantasy - jw.

Święty spokój (a co to jest? ;-)


Nie wiem, kto się w to jeszcze nie bawił, zapraszam więc po prostu wszystkich chętnych ;-)

Żabie oczka

Wiem już, że Ania dostała paczkę, więc mogę ujawnić, co dla niej zmajstrowałam. Słyszałam, że się podoba ;-)