Koniecznie chciałam,żeby moja mama dostała na urodziny coś zrobionego przeze mnie. A że kolczyków nie nosi, a innej biżuterii też niewiele, to padło na serwetnik. Wymyśliłam sobie wzór z kotami, bo mama lubi te zwierzęta. No i kicha - po raz pierwszy spróbowałam ze spękaniami i po wyschnięciu okazało się, że farba odłazi. Czy można to jeszcze jakoś uratować?!
16.9.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Koty wyszły rewelacyjnie! Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńto Ty widzę wszechstronnie uzdolniona! nawet decu robisz śliczne. myślę, że twoja mama będzie zadowolona.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze odłazi, bo chustecznik jest piękny. Też lubie koty :)
OdpowiedzUsuńA gdyby to maznąć po wierzchu jakimś werniksem?
Wyglada dobrze i tak jak jest. Jeśli farba nie ma zapędów odpadać, to jest OK.
Śliczny ten chustecznik mimo drobnych usterek,a właściwie zgadzam się, że te odpryski dodają mu uroku...może by spróbować przetrzeć je lekko papierem ściernym i jeszcze raz polakierować.
OdpowiedzUsuńAle tak właściwie to ja niewiele się znam na decu...
Pozdrawiam
Dzięki za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPrezent jednak wręczyłam, bo nie miałam czasu na poprawki. Mama wpadła w zachwyt, ale mamy już tak mają, że wszystko, co zrobią ich dzieci im się podoba, wiem coś o tym;-)
bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuń