it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

30.5.10

Anioł

Moja pierwsza poważna próba scrapowania - anioł z resztek tapet i turkusowego kordonka:


Muszę ciągle próbować czegoś nowego, tym razem zabrałam się za kartki, mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę ;-)

25.5.10

Drzewa

Fotki z różnych pór roku, jakoś tylko zimy zabrakło ;-(




Znowu elegancko

Biały nefryt, czarny tkany jaspis, posrebrzane przekładki:
Onyks, korale plastikowe, posrebrzane przekładki:


















Korale crackle, posrebrzane przekładki:

23.5.10

Szydełkowce

Właściwie tytuł mówi wszystko - Szydełkowce na obręczach o śr. 4 cm.

Błękit z pomarańczową falbanką:














Fiolet z zieloną falbanką:















I pomarańcz z zieloną falbanką:



22.5.10

10-te zdjęcie

Do zabawy zostałam zaproszona przez monia-art.


Ponieważ staramy się co jakiś czas robić w kompie porządek i zgrywać zdjęcia na płytki, nie będzie to fotka bardzo archiwalna. Została zrobiona jesienią (nie tą tylko poprzednią) podczas rodzinnego spaceru nad Wartą, a przedstawia moją córkę. Prawdopodobnie zrywa kwiaty, ale pewności nie mam, w każdym razie pozę przyjęła piękną  
;-)
I zupełnie przypadkowo ma na sobie sweterek, a pod pachą poncho zrobione przez mamę 
 ;-)
Nie ma to jak kryptoreklama  
;-)
Do zabawy zapraszam Ewę.

18.5.10

Bransoletki na wiosnę

Za oknem uparcie listopad zamiast maja. Więc żeby poprawić sobie nastrój wymyśliłam wiosenne bransoletki. Może przywołają wiosnę...

Szklane i ceramiczne korale w czerni i błękicie, o różnych kształtach. Do tego posrebrzane przekładki, też różne oczywiście.

















Szklane koraliki i najróżniejsze nieregularne kamienie - koral, turkus, nefryt, masa perłowa, kryształ górski, millefiori.

16.5.10

Elegancja

Ponieważ zazwyczaj mam trochę zwariowane pomysły postanowiłam dla odmiany stworzyć coś klasycznego. Szklane perły i posrebrzane przekładki.

















4.5.10

W ZOO

Piknik mi się średnio udał i jakoś nie chce mi się pisać o książkach, nie mogę nic sensownego sklecić, choć miałam opisać wrażenia z lektury "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet". Zostawiam to więc na później, a póki co fotorelacja z rodzinnej  wycieczki do zoo.

Były zwierzaki, których nie dało się nie zauważyć.







I takie, na które trzeba było polować.



Bardzo sympatyczne.




I mniej.
;-)

I takie, które same pozowały do zdjęć 












Wszystkie jednak warto zobaczyć. Szkoda, że nie wolno fotografować w pawilonie zwierząt nocnych, tam dopiero są ciekawostki.

3.5.10

Poncho dla pani Marty

A to było tak:
Kiedyś tam zrobiłam poncho mojej córce. No i mama kolegi z klasy powiedziała swojej koleżance, że Tusia ma takie coś i że to ja zrobiłam. I koleżanka też chciała takie mieć, więc umówiłyśmy się, że jej zrobię. Tylko nie pomyślałam, że dla dorosłej kobiety robi się toto duuużo dłużej, niż dla dziewczynki. Ale wreszcie wymęczyłam. Teraz muszę zadzwonić, czy się nie rozmyśliła, bo tworzyłam toto sto lat. Jak nie zechce, zatrzymam dla siebie.