A to było tak:
Kiedyś tam zrobiłam poncho mojej córce. No i mama kolegi z klasy powiedziała swojej koleżance, że Tusia ma takie coś i że to ja zrobiłam. I koleżanka też chciała takie mieć, więc umówiłyśmy się, że jej zrobię. Tylko nie pomyślałam, że dla dorosłej kobiety robi się toto duuużo dłużej, niż dla dziewczynki. Ale wreszcie wymęczyłam. Teraz muszę zadzwonić, czy się nie rozmyśliła, bo tworzyłam toto sto lat. Jak nie zechce, zatrzymam dla siebie.
ale fajne...
OdpowiedzUsuńPrześliczne!!!!!!. Sama posiadam podobne poncho, tylko bordowe. Uwielbiam rękodzieło:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pani M nie zmieniła zdania, na szczęście ;-)
OdpowiedzUsuńTakie poncho nosiłam kiedy byłam małą dziewczynką.Było ono pomarańczowo-białe i na dodatek miało jeszcze dwa duże białe pompony:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za to,że swoją pracą przywołałaś takie miłe wspomnienia z dzieciństwa w mojej głowie.
Pozdrawiam;)
To miłe, móc wywołać pozytywne skojarzenia ;-)))
OdpowiedzUsuń