Piknik mi się średnio udał i jakoś nie chce mi się pisać o książkach, nie mogę nic sensownego sklecić, choć miałam opisać wrażenia z lektury "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet". Zostawiam to więc na później, a póki co fotorelacja z rodzinnej wycieczki do zoo.
Były zwierzaki, których nie dało się nie zauważyć.
I takie, na które trzeba było polować.
Bardzo sympatyczne.
;-)
I takie, które same pozowały do zdjęć
Wszystkie jednak warto zobaczyć. Szkoda, że nie wolno fotografować w pawilonie zwierząt nocnych, tam dopiero są ciekawostki.
rewelacyjna wyprawa ,jak ja dawno nie byłam w zoo,pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też był pierwszy raz po latach. Dzieci dają pretekst do mało dorosłych zachowań, np. pójścia do kina na kolejną kreskówkę ;-)
OdpowiedzUsuńFiu,fiu,ale stwory.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń