Długo mnie tu nie było, wiem. Ale po pierwsze wieczorem, kiedy wracam do domu, niewiele mi się już chce. Po drugie, zabrałam się ostatnio za dzierganie narzuty na tapczan. Tempo mam żółwie, więc nowej robótki szybko Wam nie pokażę.
Żeby zatem przełamać milczenie pokażę kilka zdjęć z mojej dzisiejszej wyprawy do parku. Zawsze lubiłam fotografować drzewa, a dziś postanowiłam spróbować zbliżeń. Pień drzewa, kora, to coś naprawdę niesamowitego...
Niesamowicie piękne zdjęcia! Pierwsze mi się kojarzy z...hm... Ale to pewnie wina tej wiosny, co się na hormony rzuca :-)
OdpowiedzUsuńCudowne. Uwielbiam drzewa.
OdpowiedzUsuńRiannon, oj rzuca Ci się rzuca - przecież to oko smoka jest ;-)))
OdpowiedzUsuń