it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

24.4.13

Sihaja

   Paul szedł za nią. Miał wrażenie, że jego głowa została oddzielona od ciała i przedziwnie doszyta. Nogi były gdzieś daleko, a przy tym jakby z gumy.
   Weszli  w wąską odnogę korytarza, w którym rzadko rozmieszczone lumisfery rzucały słabe światło na ściny. Paul czuł, że narkotyk zaczyna wywierać na niego swój niepowtarzalny wpływ, otwierając czas niby kwiat. Skręcając w następny mroczny tunel, stwierdził, ze musi się wesprzeć na Chani. Połączenie twardych mięśni i miękkości, które wyczuł pod jej szatą, wzburzyło w nim krew. Na doznania te nałożyło się działanie narkotyku, składając przyszłość i przeszłość w teraźniejszość, pozostawiając mu najbardziej zawężony obszar trójokularowego ogniska.
    - Znam cię, Chani - wyszeptał. - Siedzieliśmy na skalnej półce nad piaskami, ja zaś koiłem twe lęki. Pieściliśmy się w mroku siczy. (...) Jesteś Sihaja - rzekł. - Wiosna pustyni.

                                                                  /Frank Herbert: Diuna/

















Można powiedzieć, że ten naszyjnik powstał przez przypadek. Do świrusów, które pokazywałam poprzednio, zabrakło mi końcówek, więc poszłam do sklepu z mocnym postanowieniem, że kupię TYLKO zakończenia. Ale przy kasie, jak zawsze znajdowały się końcówki serii. I tam znalazłam te agaty- -ostatnie trzy sztuki. Nie mogłam im się oprzeć. Początkowo miał być z nich komplet - wisiorek i kolczyki, ale jakoś mi się nie udawało. Aż znalazłam na dnie skrzynki zielone jaspisowe kulki - i już wiedziałam czego chcę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz