Nie, to nie jest mój pomysł. Zobaczyłam tą technikę u Maty i postanowiłam spróbować swoich sił. Niestety wymyśliłam sobie na początek dzierganie podwójnym drutem - miedzianym i posrebrzanym, co wywołało efekt podobny do wywijania na gitarze elektrycznej po kilkuletniej przerwie - palce do wymiany ;-) Na szczęście opłaciło się, powstały dwie bransoletki.
Pierwsza, jeszcze w trakcie produkcji zaanektowana przez Tuśkę:
Druga, z wrabianymi szklanymi koralikami, dla mnie:
Potem zrobiłam sobie jeszcze kolczyki, tym razem już z pojedynczego drutu i z koralikami ze szkła:
Fajne te druty, Zapraszam na konkurs http://woodartdrewutnia.blogspot.com/2013/06/candy-letnie-do-26-lipca.html
OdpowiedzUsuń