it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

30.4.11

Idaja

Siedziałam sobie wczoraj z dziewczynami tu i miałam totalne, całkowite zaćmienie. No wiecie, jak umawiamy się na jeden dzień i godzinę i wszyscy siedzą i tworzą, że aż im para spod palców bucha, to mój mózg na złość mówi - stop i odmawia współpracy. 
W końcu jednak dziewczynom udało się chyba przesłać pozytywne fluidy poprzez stałe łącze i wykombinowałam naszyjnik. Ponieważ jednak zaczęłam go robić dość późno, to skończyłam już po ciemku i o zdjęciach nie mogło być mowy (choć mnie biżuteryjki namawiały, nie powiem). 
Teraz jest dzień, słońce świeci i fotki wyszły, tadaaam:


























Taki poplątaniec z lnu i turkusem ozdobiony. Nawet zapięcie ma turkusowe, żadnych części metalowych, więc jest hipoalergiczny ;-)))
Kojarzył mi się z jakąś kulturą pierwotną przez te proste lniane sploty i z wodą przez kolor kamieni. Więc dostał imię nimfy, małżonki Skamandra. Co prawda w stylu jest chyba bardziej indiański, ale nie mogłam znaleźć żadnej informacji o ichnich bóstwach wodnych. Może przeczyta to jakiś kulturoznawca i mnie oświeci? ;-)

4 komentarze:

  1. woooo super :) taka cudna kolia

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, Paskudo, tyle czasu musiałam czekać, żeby to cudeńko zobaczyć!
    Świetny jest! To połączenie lnianej nici z turkusem jest super :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Faaaajny, taki etniczny klimat!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest świetny! To połączenie turkusu i lnu ogromnie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń