Kiedy ponad rok temu brałam udział w biżuteryjnym wyzwaniu pt. Wolność nie spodziewałam się takich efektów. Powstał wtedy naszyjnik, który nazwałam Niewidzialna. Dlaczego, można dowiedzieć się tu.
Naszyjnik dość szybko znalazł właściciela, potem było zamówienie na drugi. Kiedy przyjaciółka poprosiła mnie o taki sam zgłupiałam kompletnie, nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło robić trzech sztuk tego samego. Ale ok, zrobiłam ;-) Teraz Magda chciałaby bransoletkę do kompletu. No to jest i niewidzialna bransoleta ;-0
I jeszcze zdjęcie na sukulencie ;-) Spodobało mi się ostatnio fotografowanie biżutków na roślinach.
Świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam