Pisałam niedawno, że natrafiłam w necie na niemieckie czasopismo poświęcone modzie z 1866 r. Pokazywałam nawet ciekawe nakrycia głowy ;-) Ale są tam także wzory i schematy i jeden z nich postanowiłam wykorzystać.
Korzystałam tylko z ryciny, bo opis nie dość, że po niemiecku, to jeszcze czcionka taka gotycka jakaś, brrr. Mam nadzieję, że jako tako dałam radę.
To zdjęcie robione w domu na starym fotelu ;-)
A to w sklepie na manekinie. Myślałam, że efekt będzie ciekawszy, ale pomieszczenie było ciemne i wyszło, jak wyszło.
Kołnierzyk wygląda świetnie! Kawał dobrej roboty....
OdpowiedzUsuńPiękny! A że szydełkowałaś go z ryciny, to tym bardziej podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
cudowny... kiedyś w dzieciństwie miałam tez zrobiony na szydełku kołnierzyk, piękny był ale nie wiem co się z nim stało...
OdpowiedzUsuńumiejętności szydełkowania zazdraszczam:):):)
Jejku, świetny! Ja to chyba nie wyjdę z szydełkowaniem poza serwetki i czapeczki na słoiki. Pozdrawiam "zdolniachę" :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, świetny! Jeśli naprawdę robiony z rysunku bez opisu - to jest super!
OdpowiedzUsuń