Zastój jakiś na początku roku :-(
Nic nie przychodzi do głowy. Znalazłam za to fotki dwóch bransoletek, których jeszcze nie pokazywałam, więc wrzucam, żeby zapełnić lukę. Mam nadzieję, że wkrótce mózg mi się odblokuje ;-)
Pierwszą nazwałam Iron Princess, bo połączyłam w niej drapieżność hematytu z delikatnością różowego kryształu:
Druga bardziej klasyczna - bursztyny i opale:
Bardzo ładne. Szczególnie ta pierwsza.
OdpowiedzUsuń