W Szufladzie kolejne wyzwanie, któremu nie sposób się oprzeć. Co prawda ja mało pastelowa jestem, a taki była jeden z warunków postawionych przez organizatorki, ale okazało się, że można pogodzić sprzeczności, a nawet, że czasami same do tego dążą ;-)
Pudełko na herbatkę robiłam wczoraj przed południem z wyraźnym założeniem, że ma stać w MOJEJ kuchni. Nie znałam jeszcze wtedy tematu nowego wyzwania. No i co? Czyż nie jest pastelowe? A czy umiecie wyobrazić sobie spokój domowego zacisza bez kubka aromatycznej herbaty? Ja nie.
Piękne! Ja pastelowa też nie jestem, ale Twoje pudełko wyszło super. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńpiekna :) jaka delikatna :)
OdpowiedzUsuńCudne, choć i ja wolę "stanowcze" kolory, efekt jest rewelacyjny! Ja nie mogę sobie wyobrazić poranka bez zapachu kawy:)) ale herbatka zielona też obowiązkowa! Z takiej herbaciarki to nawet lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pudełko! Piękny motyw!
OdpowiedzUsuńU Ciebie wyzwanie za wyzwaniem... a jakie fajne interpretacje :)
OdpowiedzUsuńSuper herbaciarka!
Pozdrawiam
Piękna interpretacja szufladowego wyzwania. Dziękujemy za udział. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń