Mam ostatnio strasznego lenia intelektualnego. Nie mogę się zebrać, żeby dokończyć czytanie, nawet o tym co już przeczytałam nie mogę jakoś sklecić paru zdań. Na dodatek przyplątał mi się wirus jakiś i tylko bym spała albo słuchała muzyki leżąc pod kołdrą i popijając rooibosa z miodem. Więc, żeby przerwać milczenie choć ciut muzyki... hmmm... relaksacyjnej? ;-)
12.10.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niech wirus ucieka skąd przyszedł! Czasem trzeba zafundować sobie takiego muzycznego lenia :-) Relaksuj się więc bez wyrzutów sumienia i wracaj do zdrowia :-) Fajna muza. Ten niemiecki trochę mi zgrzyta. Dziwne, że w Rammsteinie mi nie przeszkadza. Pewnie dlatego, że tam jest brutalny, a tu wokal ma być mimo wszystko nastrojowy.
OdpowiedzUsuń