Pomysł ten chodził za mną już bardzo długo. Mieszkam w dawnej dzielnicy robotniczej, dziś uważanej za najgorszą, najbrudniejszą i najbardziej niebezpieczną. Taką, gdzie lepiej nie chodzić po zmroku. A ja się tu wychowałam i dobrze się tu czuję, postanowiłam więc pokazać, że Wilda jest piękna. No i wychodząc dziś z domu po zakupy i na pocztę, zabrałam ze sobą aparat. Naprawdę nie zapuszczałam się w żadne tajemnicze miejsca, po prostu chodziłam tymi ulicami, co zawsze. Sami powiedzcie, czy to nie jest piękne?
Uprzedzam, że to jeszcze nie koniec, jak ja złapię jakiegoś fijoła, to tak szybko mi nie przechodzi ;-)
Cudne! Uwielbiam fotografie starych, nawet poniszczonych elementów architektury. Jeśli spojrzeć na nie innym okiem-niezłe z nich dzieła sztuki. Pasjonuje mnie temat drzwi. Stare, drewniane, podniszczone, pokryte patyną wydają się jakby przejściem do zapomnianego świata. Czekam na jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńRiannon, będzie więcej, stare dzielnice aż się proszą o sesję zdjęciową. A jeszcze bardziej o kapitalny remont.
OdpowiedzUsuńKiedy robiłam zdjęcie tych drzwi zagadnęła mnie starsza pani, mówiła, ile tu było pięknych rzeczy, ile przepadło, ile zaraz się rozsypie ze starości. Na Wildzie żyją starzy ludzie, którzy zamieszkali tu jeszcze przed wojną, to trochę jak na wsi, nie to co w nowoczesnych blokowiskach.
A ja zawsze lubiłam Wildę i też ją fotografuję!
OdpowiedzUsuńMam też męża z tej dzielnicy;)
Aśko, jeśli masz czas jutro (piątek) o 12:00, to zapraszam na spotkanie poznańskich blogerek w Umberto.
Napisz: pikinini@pikinini.pl
Hm...! Pierwsze oraz od trzeciego dalej - coś opowiadają i to pięknie. Życzę rozwoju w fotografice. J23
OdpowiedzUsuń