it's probably me

it's probably me

cytat miesiąca

Tyś nie samotny, za rogu załomem
Czeka na cię człowiek, także nie sam - z łomem.

/St. Jerzy Lec/

Odwiedzają mnie

20.10.10

Muzyka łączy pokolenia

Pewna myśl łazi mi po głowie i żeby dała mi spokój postanowiłam ją tu przerzucić, niech połazi i Wam ;-)
Co jakiś czas słucham sobie czegoś i otwierają mi się różne szufladki, jeden utwór przywodzi na myśl inny. Często jest tak, że współczesny kawałek muzyki tzw. popularnej (kto to wymyślił?!) kojarzy mi się z czymś absolutnie klasycznym. Nie sądzę, aby zawsze były to nawiązania świadome. Może po prostu ciągle, mimo upływu wieków, w duszach gra nam to samo, może ludzie wcale się tak bardzo  nie zmieniają?

Dwa przykłady:
Niedawno zachwycałam się Milczeniem owiec. Utwór ten przypomniał mi słyszaną dawno temu Symfonię pieśni żałosnych Henryka Góreckiego.


A Moondance mojego ukochanego Nightwisha przywołał Sabat czarownic z Symfonii fantastycznej Berlioza.

Może mnie się tylko wydaje, może nie ma tu żadnych podobieństw? Ale wreszcie to moje prywatne przemyślenia, prawda?

3 komentarze:

  1. Nightwish ma typowo celtycki temat. Porwał mnie taki folk na ostro :-)
    Co do Twoich rozważań, to chyba każdy umuzykalniony człowiek szybko kojarzy ze sobą zbiór dźwięków już gdzieś zasłyszanych. Mózg podpowiada mu skojarzenia. Twórcy muzyki pracują na skończonej i niewielkiej w sumie liczbie dźwięków w nieprawdopodobnej liczbie wariantów. Powtórzenia muszą się zdarzać.
    Ja łapię się notorycznie na ustalaniu podobieństw pomiędzy utworami właśnie pop-owymi, bo klasyka mi wcale nie wchodzi i nie słucham. Ale od korzeni odciąć się nie da. Muzyka pop jest inspirowana klasyczną, gdyż genetycznie wywodzi się od niej.
    A w ogóle to utknęłam teraz na Twojej stronce, bo przesłuchuję te utworki, które z boku zamieściłaś :-)))
    Z muzycznymi pozdrowieniami :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Riannon,
    dla mnie Nightwish jest dobry na wszystko ;-)

    Te utworki zamieściłam, bo aż dziwnym mi się wydawało, że znalazłam tyle podobieństw. I to nawet nie w linii melodycznej, co w przekazie emocjonalnym.

    Pewnie tak jest, że w sztuce w ogóle porusza się ciągle te same tematy, dla człowieka najważniejsze. W muzyce chyba najtrudniej nam to zauważyć, bo wykopaliśmy bardzo głęboką przepaść między wczoraj i dziś. Trochę szkoda, ale nie da się zawrócić Wisły kijem.

    Zapraszam na mojego drugiego bloga, tam też jest co nieco z boku, staram się nie powtarzać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...bo muzyka to uniwersalny kod :) i to fakt: spektrum dźwięków i wibracji nie jest aż tak szerokie- powtórzenia muszą się zdarzać!

    OdpowiedzUsuń